payssauvage payssauvage
3619
BLOG

Trybunał Konstytucyjny im. Adenauera i Amber Gold?

payssauvage payssauvage Polityka Obserwuj notkę 207

Po raz kolejny potwierdziła się prawdziwość przysłów mówiących, że chytry dwa razy traci, zaś mniej często znaczy więcej. Potwierdziły ją obchodzone wczoraj w Gdańsku uroczystości 30-lecia powstania Trybunału Konstytucyjnego. Przede wszystkim trzeba sobie powiedzieć, że równie dobrze mogłoby się obejść bez tych całych obchodów. W ogóle Trybunał, w którym sprawy zalegają całymi latami, powinien chyba więcej czasu poświęcać na pracę, a mniej na świętowanie. No, ale widocznie pan prezes Andrzej Rzepliński (chyba on, bo któżby inny?) uparł się na świętowanie tego całego trzydziestolecia, zupełnie jakby nie miał lepszych rzeczy do roboty. Być może dzieje się tak dlatego, że panu prezesowi już wkrótce kończy się kadencja, więc jest to najprawdopodobniej ostatnia okazja do polansowania się na jakiejś większej imprezie, a poza tym, co sobie poświętuje i poobchodzi - tego mu nikt nie zabierze.

No, więc uważam, że równie dobrze mogłoby tych całych obchodów nie być, ale skoro już się sędziowie uparli świętować, to przynajmniej kwestia finansowania powinna zostać załatwiona w inny sposób. Prawo i Sprawiedliwość nie dało pieniędzy na uroczystości (Sejm nie zwiększył budżetu TK) - zresztą słusznie, bo w Polsce naprawdę jest całe mnóstwo ważniejszych potrzeb, niż fundowanie trybunalskiej imprezy - , więc sędziowie znaleźli sobie sponsora w postaci gdańskiego magistratu, pod światłem kierownictwem pana prezydenta Pawła Adamowicza oraz... niemieckiej Fundacji imienia Konrada Adenauera. I to jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe, bo taki jeden z drugim sędzia Trybunału Konstytucyjnego naprawdę zarabia bardzo duże - w każdym razie jak na polskie warunki - pieniądze, co miesiąc inkasując około 20 tys. zł. Gdyby każdy z nich - a przypomnijmy, że jest ich piętnastu - przeznaczył połowę swojej pensji na sfinansowanie wspomnianej uroczystości, to mielibyśmy sumę 150 tys. zł, za które można urządzić naprawdę wystawną imprezę.

Niestety, sędziowie pożałowali tych drobnych pieniędzy i postanowili dać się zasponsorować gdańskiego magistratowi i niemieckiej fundacji. Z wizerunkowego punktu widzenia jest to oczywiście strzał w stopę, bo wszak Trybunał Konstytucyjny i jego sędziowie mają być niezależni i niezawiśli, a jakże mogą być niezależni i niezawiśli, skoro pozwalają się sponsorować zewnętrznym podmiotom i to jeszcze niemieckim. Na tym świecie pełnym złości nie ma nic za darmo i niemiecki sponsor może chętnie różne rzeczy zafundować, ale potem będzie się domagał odwdzięczenia się za sponsoring - to chyba oczywiste. Związki z gdańskim magistratem też nie wyglądają najlepiej, bo wprawdzie można podnosić argument, że - jako organ samorządu terytorialnego - jest to organ państwa polskiego, ale z drugiej strony ciągnie się za nim smród afery Amber Gold, z którą kojarzony jest prezydent Paweł Adamowicz. Jak pamiętamy, swego czasu, wraz z innymi członkami Platformy Obywatelskiej, przeciągał on na linie samolot należący do firmy OLT Express, której właścicielem był oszust Marcin P., twórca piramidy finansowej Amber Gold. Adamowicz nie tylko się tego "nie wstydził" - jak stwierdził wywiadzie dla TVN, ale jeszcze zachwalał "innowacyjność" twórców Amber Gold. Zresztą w przypadku Adamowicza nie tylko o Amber Gold chodzi, bo dodatkowo miał on postawione prokuratorskie zarzuty za poświadczenie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym, poprzez nie umieszczenie w nim należących do niego mieszkań. Złośliwi żartują, że za swoją skromną urzędniczą pensję nakupił tyle lokali, że mógłby stworzyć własną spółdzielnie mieszkaniową.

Widać więc wyraźnie, że, zgodnie z przysłowiem, czasem mniej znaczy więcej, bo gdyby tych całych obchodów 30-lecia nie było, to per saldo paradoksalnie wyszłoby to Trybunałowi na dobre, bo przynajmniej nie zaliczyłby wizerunkowej wtopy. Im ciszej wokół Trybunału Konstytucyjnego, tym dla tej instytucji lepiej. Zachowanie sędziów TK potwierdziła również, że chytry dwa razy traci, bowiem gdyby sędziowie zorganizowali tę uroczystość z własnych pieniędzy, to nie musieliby się teraz czerwienić, nikt by im bowiem nie wypominał związków z niemiecką fundacją, ani z prezydentem Adamowiczem. Nieprzypadkowo powołałem się na wspomniane wyżej dwie życiowe mądrości, w których zamykają się wiekowe doświadczenia wielu pokoleń. Rzecz w tym, że sędziowie w swoich rozstrzygnięciach oprócz przepisów prawa powinni również uwzględniać wskazania "wiedzy i doświadczenia życiowego". A cóż to za sędzia, który nie wie, że chytry dwa razy traci, a mniej czasem znaczy więcej? Przecież takie rzeczy wie każde dziecko.

payssauvage
O mnie payssauvage

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka