payssauvage payssauvage
2523
BLOG

Czy Adam Michnik jest dzieckiem z probówki?

payssauvage payssauvage Polityka Obserwuj notkę 59

Jak pewnie wszyscy wiedzą, znany z prawdomówności pan redaktor Adam Michnik "przerwał milczenie" i w wywiadzie dla niemieckiego Der Spiegel ujawnił "straszliwą wiedzę", że jego rodzice "zostali zamordowani w Holocauście". Ja nie mam powodu, by nie wierzyć panu redaktorowi, który jest wszak tak samo prawdomówny i wiarygodny jak jego gazeta. Skoro więc twierdzi, że jego rodzice zginęli w Holocauście, to zginęli i już. Uważam jednak, ze należy "straszliwa wiedzę", ujawnioną przez Adama Michnika, rozebrać sobie z uwagą na czynniki pierwsze. Wprawdzie są takie kwestie, których niepodobna rozebrać bez pomocy naukowej w postaci pół litra wysokoprocentowego alkoholu ("biez poł litra nie razbierjosz") - najlepiej oczywiście pod "biedaka zająca w buraczkach", co z upodobaniem czynił Michnik w czasie biesiad z Urbanem - , ale, moim zdaniem, ta akurat sprawa do nich nie należy, więc można ją rozbierać na trzeźwo.

Oto wiadomo, że ojciec i matka redaktora, czyli Ozjasz Szechter, skazany przed wojną za zdradę państwa polskiego i Hinde (Helena) Michnik, autorka "podręczników" do historii, które z rzetelna wiedza miały tyle wspólnego, co artykuły Wyborczej z rzeczywistością, żyli jeszcze długo po wojnie - pierwszy zmarł w roku 1982, druga nieco wcześniej, bo w 1969 r. Sam Michnik urodził się z kolei w 17 października 1946 r. a więc już na pierwszy rzut oka widać, że coś tutaj - jak mawiano przed wojną w sferach kupieckich - nie sztymuje. Skoro bowiem, jak twierdzi Michnik, jego rodzice padli ofiara Niemców i zgineli w holocauście, to Ozjasz i Hinde nie moga być jego rodzicami, bo holocaustu nie widzieli nawet oczy.

Jak podaje Wikipedia od 1936 Hinde żyła w nieformalnym związku z poznanym we Lwowie Ozjaszem. Wspólnie z nim wychowywała jego syna z wcześniejszego małżeństwa z Sabiną Chatz – Jerzego oraz swojego syna z wcześniejszego związku z Samuelem Rosenbuschem –Stefana. Po ataku Niemiec na ZSRR w czerwcu 1941 wraz z Ozjaszem Szechterem i dziećmi uszła do Kotliny Fergańskiej. W Namanganie została nauczycielką w szkole dla uchodźców polskich. Po rozpoczętej pod koniec 1943 wędrówce z Armią Andersa przez Azję Środkową, Irak, Iran i Palestynę razem z synami dotarła do Europy Zachodniej, skąd wróciła do Polski pod koniec 1945. Po 1945 "wykładała" w szkole Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, gdzie udzielał się m. in. Zygmunt Maurycowicz Bauman, które potem poszedł w profesory i do dziś bałamuci różnych półgłówkow, którzy słuchają wygłaszanych przez niego niedorzeczności, jak świnia grzmotu.

Przypomnijmy, że KBW uczestniczyło między innymi w akcjach przeciwko podziemiu antykomunistycznemu, prowadziło pacyfikacje wsi popierających Polskie Stronnictwo Ludowe (to prawdziwe, a nie ZSL, którego spadkobierczynią jest współcześnie działająca partia o takiej samej nazwie) i oddziały partyzanckie, a w okresie kampanii przed sfałszowanymi przez komunistów referendum z 1946 i wyborami do Sejmu Ustawodawczego w 1947, prowadziło akcję propagandowo-dezinformacyjną mającą na celu skompromitowanie PSL. W ciągu zaledwie dwóch lat - od marca 1945, do kwietnia 1947 - oddziały KBW zabiły ponad 1,5 tys. żołnierzy podziemia niepodległościowego, raniły 301, wzięły do niewoli 12 200 osób, aresztowały ok. 300 współpracowników podziemia oraz dalszych 13 000 osób oskarżanych o przynależność do antykomunistycznych organizacji konspiracyjnych. Do 1954 Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego podlegał Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego, czyli takiemu polskiemu (a ściślej - polskojęzycznemu, bo z polskością to nie miało nic wspólnego) KGB.

Ozjasz Szechter po wojnie krótko pracował w Związku Patriotów Polskich we Lwowie, jednak na polecenie KC PPR przybył do Polski, gdzie został kierownikiem Wydziału Prasowego Centralnej Rady Związków Zawodowych, a następnie jako zastępca redaktora naczelnego pisma związkowego „Głos Pracy” oraz redaktor w wydawnictwie Książka i Wiedza. Oczywiście był członkiem PZPR, aliści, jak mawia pewien stary budowniczy bloków, w latach 60. się co nieco z bisurmanił i "związał się ze środowiskami kontestującymi system polityczny PRL", przez co jednym susem wskoczył szeregi "dysydentów".

Widzimy więc wyraźnie, że ani Ozjasz ani Hinde nie mogli być rodzicami Adama. Do ustalenia więc pozostaje jak tak naprawdę nazywał się ojciec i matka redaktora Wyborczej, no i w związku z tym jak on sam powinien się nazywać. No, bo przecież chyba nie Michnik, skoro Hinde Michnik nikt nie była jego matką. Jednocześnie pojawia się przed nami kolejny problem: skoro bowiem rodzice redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" zginęli w holokauście, którego kres (w aspekcie temporalnym) wyznacza koniec drugiej wojny światowej, czyli 8 maja 1945 r., a z kolei Adam Michnik przyszedł na świat 17 października 1946, czyli musiał zostać poczęty najwcześniej w styczniu 1946 r. (bo wbrew temu, co się wydaje Ryszardowi Petru ciąża u kobiety trwa 9 miesięcy, a nie 20), to znowu coś tutaj nie sztymuje.

Moim zdaniem wyjaśnienie tego problemu może być tylko jedno: o ile bowiem Michnika nie znaleziono w kapuście, ani też nie przyniósł go bocian - co jest, rzecz jasna, wykluczone, bo takie rzeczy to tylko w katolickim ciemnogrodzie, a nie w przypadku postępowego redaktora postępowej gazety - to znaczy, że Michnik został poczęty 8 miesięcy po zakończeniu wojny w najbardziej postępowy sposób jaki się tylko da, to znaczy in vitro. (Stad pewnie taka predylekcja w środowiskach postępowych, których GW jest najtwardszych jądrem - drugim, zdaje się, jest TVN - do tego sposobu rozmnażania się, no bo przecież na pewno nie chodzi o to, ze in vitro to dochodowy biznes, w ktory być może zainwestował taki dajmy na to George Soros, właściciel pakietu akcji Agory. Ach, precz natrętna myśli, w takie rzeczy nigdy nie uwierzę!) Nie wiem dokładnie jak to wszystko zostało przeprowadzone od strony technicznej, przy ówczesnym poziomie techniki i wiedzy medycznej ale tym niech już się zajmą historycy. Najważniejsze jest, że oto się okazało, iż Adam Michnik jest nie tylko najbardziej postępowym redaktorem najbardziej postępowej gazety w Polsce, ale prawdopodobnie również pierwszym dzieckiem z probówki na świecie.

Nie ma co - mamy z czego być dumni! 

 

-----

http://zapiskiczterdziestolatka.mobile.salon24.pl/731302,jak-a-michnik-usmiercil-swoich-rodzicow-w-holokauscie-klamstwo-w-der-spiegel

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Proces_%C5%82ucki

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ozjasz_Szechter

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Korpus_Bezpiecze%C5%84stwa_Wewn%C4%99trznego

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Helena_Michnik

payssauvage
O mnie payssauvage

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka