payssauvage payssauvage
569
BLOG

Sondażowe bajki dla potłuczonych

payssauvage payssauvage Polityka Obserwuj notkę 8

„Nie pamiętam już, czy opowiadałem ci historię (…) szefa sztabu Tsao. Był to prawdziwy chiński generał, z wiszącym wąsem i warkoczykiem na plecach. Prowadził wojnę z Tangutami, którzy mieli genialnego ministra. No więc, oto co zrobił Tsao. Wziął pewnego skazanego na śmierć, ułaskawił go i ubrał w mnisi habit. (…) Dlaczego? By zwrócić na niego uwagę, ponieważ człowiek ten nie mówił tak, jak mówią mnisi. Przed wysłaniem go w misję kazał mu połknąć kulkę z wosku. „Kiedy ta kulka wyjdzie z ciebie, przekażesz ją ministrowi króla Tangutów”. Fałszywy mnich przybywa do Tangutów i natychmiast zostaje schwytany i poddany przesłuchaniom. Przyznaje się, że ma przy sobie, lub raczej w sobie, przesłanie dla ministra. Woskowa kuleczka zostaje odnaleziona i otwarta. W jej wnętrzu znajduje się list adresowany do ministra Tangutow, list, w którym wspomina się o tajnej umowie zawartej między nim i Tsao. W rzeczywistości nie było żadnej takiej umowy, lecz król Tangutów nie ma nic pilniejszego do zrobienia niż ściąć głowy jednocześnie swemu ministrowi i fałszywemu mnichowi. Oto w jaki sposób, (…) nasz przyjaciel Tsao, Chińczyk z wiszącym wąsem i warkoczykiem na plecach, zajął królestwo Tangutow.” (Vladimir Volkoff, Montaż, ss. 233 – 234, wyd. II).

Ten fragment powieści Volkoffa przypomniał mi się, kiedy na portalu wPolityce przeczytałem, że „Wyciekły wyniki niepublikowanego sondażu GFK Polonia”, zgodnie z którymi PiS ma 49 % poparcia. Te „wycieknięte” wyniki opublikował tabloid „Fakt”, na który następnie powołał się portal braci Karnowskich. Zawsze uważałem, że kto wierzy sondażom, ten sam sobie szkodzi, bo jedynym prawdziwym sondażem są tylko i wyłącznie wybory (niestety). Badania opinii społecznej i to niezależnie do użytej metodologii są dla mnie tak samo miarodajnie, jak wyciągniecie poślinionego palca na wiatr i  prorokowanie na tej podstawie wyniku wyborów. A jeżeli dodatkowo ktoś mi pisze, że dane te „wyciekły”, to budzi się we mnie wrodzona podejrzliwość i odwieczne pytanie – cui prodest?

Dlaczegóż to wyniki te „wyciekły” akurat teraz? Odpowiedzi może być wiele. Może chodzić o kolejną sensację ogórkową z gatunku pijanego psa na OIOM'ie i posła PiS „pędzącego” 115 km/h ekspresówką. I to by jeszcze nie było najgorzej. Gorzej, że w chwili obecnej Prawo i Sprawiedliwość jest zajęte układaniem list wyborczych i nie można wykluczyć, że chodzi po prostu o podgrzanie walk frakcyjnych w PiS, o wzbudzenie podziałów i niesnasek. O wiele łatwiej o to wówczas, gdy „aparat” już czuje zwycięstwo w zasięgu ręki, niż wtedy, gdy dobry wynik wyborczy jest mniej pewny. Może też chodzić o osłabienie woli walki i sprawienie, że partia J. Kaczyńskiego osiądzie na laurach – w końcu po co się starać, skor0 mamy w sondażach 49 %, prawda?

Dlatego wszystkie rozgrzane głowy proszę o ostudzenie emocji i przypominam, że do wyborów jeszcze 3 miesiące. Trzy miesiące solidnej pracy, bo zwycięstwo samo nie przyjdzie. Tym bardziej, że i po tamtej stronie widać determinację. Wprawdzie na razie objawia się ona przede wszystkim dążeniem do „sprywatyzowania” wszystkiego, co cięższe do powietrza, ale nie wątpię, że partia „obywatelska” tanio skóry nie sprzeda. Osobiście głęboko wierzę w to, że PiS nie tylko nadchodzące wybory wygra, ale osiągnie wynik pozwalający na samodzielne tworzenie rządu, a być może nawet uda się utworzyć jakąś sensowną koalicję do zmiany konstytucji (może z oczyszczonym z układu lubińskiego Ruchem Kukiza). Ale wiara to za mało. Drogą wiodącą do zwycięstwa jest wytężona, rzetelna praca – taka, jaką wykonał Andrzej Duda i jaką obecnie wykonuje Beata Szydło (wielkie brawa i wyrazy uznania) – a nie dzielenie skóry na niedźwiedziu. To drugie jest na rękę tym, którzy ani Polsce, ani PiS nie życzą dobrze.

 

 

payssauvage
O mnie payssauvage

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka