payssauvage payssauvage
2226
BLOG

POra na młodych! Niech też kręcą lody!

payssauvage payssauvage Polityka Obserwuj notkę 16

 

 

Żal mi Ewy Kopacz. PiS jest, jak ten chłop, który już tylko siedzi i patrzy, jak mu zboże w polu samo rośnie, a Ewa Kopacz jest, jak ta baba, której kury znoszą kwadratowe jaja, krowy dają zsiadłe mleko, a ziemniaki gniją w piwnicy.

Pani premier jak może, tak stara się ratować dołującą w sondażach Platformę, ale nic jej z tych starań nie wychodzi. Wydaje się, że nawet siły natury sprzysięgły się przeciwko niej. Ledwie szefowa rządu wsiadła do pociągu – nie byle jakiego, bo najnowocześniejszego składu Pendolino – by jeździć po Polsce i ekscytować ludność do głosowania na PO, a już rozpoczęły się czterdziestostopniowe upały, które jazdę koleją czynią prawdziwą męką. Na dodatek trzeba podróżować w towarzystwie Michała Kamińskiego, co, jak wiadomo, gorsze jest od śmierci.

W pociągu źle, ale na zewnątrz też nie lepiej. Jak tylko szefowa rządu chce sobie porozmawiać na Dworcu Centralnym z prostym wyborcą, to zaraz napatoczy się na innostrańców z Kanady i musi z nimi gadać na migi po angielsku. Chciała pani Kopacz dać odpór słowom B. Szydło, twierdzącej że „górnictwo jest w stanie przedzawałowym”, to powiedziała, żeby „nie mieszać w to lekarzy” i wyszło, że nie ma pojęcia, co to przenośnia. Powie pani premier, że rządowy samolot za nią nie leci, to zaraz wyjdzie, że jednak leci, itd., itp. Ale tak to już jest, że jak ktoś ma pecha, to i w drewnianym kościele cegła mu na głowę spadnie.

Już nie mogę patrzeć, jak się pani premier męczy, więc przychodzę z pomocą i podsuwam pomysł na uratowanie tonącej Platformy. Pani Ewa Kopacz powinna, po pierwsze, usunąć z oczu elektoratu pomarszczone twarze starców posuniętych w leciech – te wszystkie Śledzińskie-Katarasińskie, co to „samego jeszcze znały Stalina” i tym podobny park jurajski. Zamiast nich należałoby wypchnąć do pierwszego szeregu młode wilki, a hasłem przyświecającym całej tej akcji mogą być słowa – „Pora na młodych! Niech też kręcą lody!” (jak znalazł slogan na najbliższe wybory parlamentarne). Jagna Marczułajtis, Sławek Nowak, Agnieszka Pomaska i tym podobni filuci powinni teraz stręczyć wyborcom partię miłości. Ozdobą takiej drużyny byłaby oczywiście Joanna Mucha, zwana też „siostrą Basen” (to nawiązanie do „basenu”, w który za jej kadencji zamienił się Stadion Narodowy).

A co one umią? Ci młodzi wilcy?” – pytał w filmie „Kilerów 2-óch” Stefan „Siara” Siarzewski (w tej roli fenomenalny Janusz Rewiński). No jakże, co? Wszystko! „Młodzi wilcy” z partii miłości są niesłychanie wprost zdolni. Zdolni do wszystkiego, można by rzec.

A nawet zaśpiewać (na melodię piosenki „Tanie dranie” z Kabaretu Starszych Panów):

My jesteśmy tanie dranie

Dranie tanie niesłychanie,

Każdy wie bez zbędnych fraz,

Że nadajem się w sam raz,

By Szwab z Ruskim kochał nas!

 

Rozwalimy gospodarkę

Za niecałą ryżu miarkę;

Żaden z nas w trudzie nie spocznie,

Nim nie zbankrutują stocznie;

Gdy mu dasz zegarek, Sławek

Gotów jest do ciemnych sprawek,

Gdy zadziała zaś Joanna

Miast stadionu będzie wanna.

 

My jesteśmy tanie dranie,

Dranie tanie niesłychanie.

Ten nasz w rozwój Polski wkład

Bardzo ceni Putin Wład,

Zresztą Berlin też jest rad!

 

Umcia, umcia …

 

Ponieważ jednak na tym świecie pełnym złości nie ma rzeczy doskonałych, to proponowane rozwiązanie, prócz szans, niesie też ze sobą zagrożenia. Na przykład, we wspomnianym wyżej filmie „Kilerów 2-óch” jeden z młodych wilków okazał się agentem policji działającym pod przykryciem. Na miejscu starych wilków uważałbym więc, czy aby wśród młodych peowców nie kręcą się jacyś zakonspirowani kelnerzy, z czego, jak wiadomo, mogą wyniknąć tylko same zgryzoty.

payssauvage
O mnie payssauvage

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka